Dzień 24

TYDZIEŃ 4
POWOŁANI DO SŁUŻBY I EWANGELIZACJI
„...aby świat uwierzył, żeś Ty Mnie posłał” (J 17,21).
 
DZIEŃ 3
POSŁANI DO EWANGELIZACJI. ZESŁANIE DUCHA ŚWIĘTEGO. 
Duch, który działa W KOŚCIELE. Modlitwa, jedność i rozeznawanie.
 
ROZWAŻANIE DNIA
 
Modlitwa i rozeznanie
Jeżeli jest w nas gotowość, aby zawołać do Boga: „Oto My! Poślij nas!”, jeśli mamy ten fundament, którym jest doświadczenie miłości Boga Ojca, jeśli mamy serca zwrócone ku Ojcu i wielbiące Ojca, jeśli mamy świadomość, że jesteśmy posłani do służby i ewangelizacji – to tym, czego nam teraz najbardziej potrzeba, jest MODLITWA I ROZEZNANIE.
 
Tym, co dla nas najważniejsze, jest wołanie o Ducha Świętego, który da nam moc oraz mądrość w rozeznawaniu darów, talentów i charyzmatów, którymi mamy służyć.
 
Pokusa
To jest bardzo ważny moment i wielkie zadanie, ponieważ – jak przypominają i ostrzegają ojcowie Kościoła i święci – człowiek, który chce czynić dobro, nie będzie kuszony do zła, lecz do innych form dobra, które mają go odciągnąć od tego konkretnego dobra, które jest jego najważniejszym zadaniem.
 
Dobre rozeznanie: pierwszeństwo modlitwy i jedność z Kościołem
Co możemy zrobić, aby dobrze rozeznać, w jaki sposób służyć i ewangelizować?
Po pierwsze dawajmy zawsze pierwszeństwo modlitwie, aby Boże światło miało do nas cały czas dostęp. Wzywajmy Ducha Świętego, prosząc Go o dar rady i mądrości. Po drugie działajmy zawsze w posłuszeństwie i jedności z Kościołem. W ten sposób nigdy nie zbłądzimy. W jedności z Kościołem to znaczy w jedności z księżmi biskupami oraz z kapłanami. To jest termometr prawdziwej służby i ewangelizacji. Jeśli nie potrafimy służyć w jedności i posłuszeństwie, to znaczy, że nie prowadzi nas Duch Święty!
Konkretnym wyrazem takiej jedności jest korzystanie ze stałego spowiednika oraz kierownictwa duchowego. Warto tutaj wspomnieć, że w Kościele nie ma czegoś takiego jak indywidualne rozeznanie. Nie zawsze mamy możliwość korzystania z kierownictwa, ale niewątpliwie powinniśmy takiej opieki duchowej poszukiwać i jej pragnąć. W jedności z Kościołem to znaczy także – w zgodzie ze Słowem Bożym oraz nauką Kościoła. Dlatego tak ważne jest, aby codziennie rozważać Słowo Boże i aby zgłębiać naukę Kościoła. W jedności z Kościołem to znaczy także: WE WSPÓLNOCIE. Służba i ewangelizacja, których sercem jest miłość , mają swoje źródło w Bogu, który JEST WSPÓLNOTĄ OSÓB. Dlatego zarówno rozeznawanie, jak i sama służba oraz ewangelizacja rozwijają się NAJOWOCNIEJ WE WSPÓLNOCIE.
 
Nasze wspólnoty
Pierwszą naszą wspólnotą jest małżeństwo i rodzina. Drugą jest parafia. Często jednak potrzeba jeszcze tej trzeciej wspólnoty, która realizuje charyzmat, jaki został też złożony w naszych sercach. Znaleźć taką wspólnotę wśród grup i dzieł, które Pan Bóg wzbudził w Kościele, to może być jedno z naszych konkretnych zadań po tych rekolekcjach.
 
Czwarta możliwość
Jest jeszcze jedna możliwość: być może Pan Bóg zaprosi nasze małżeństwo do zapoczątkowania nowego ruchu, inicjatywy lub dzieła. Szczególnie w obszarze działalności świeckiej potrzeba nowych ruchów, inicjatyw, fundacji czy stowarzyszeń, które będą odpowiedzią na palące, konkretne problemy społeczne. Wiemy dobrze, ile jest wokół nas cierpienia. Objęcie konkretnego z takich cierpień swoją troską jest realizacją duchowego ojcostwa i macierzyństwa.
 
Przyjdź Duchu Święty i zapal w nas ogień Twojej miłości!
Przyjdź Duchu Święty i poślij nas do służby w Kościele i świecie!
Przyjdź Duchu Święty i prowadź nas do ewangelizacji!
 
ŚWIATŁO NAUCZANIA KOŚCIOŁA
Z ADHORTACJI OJCA ŚWIĘTEGO JANA PAWŁA II FAMILIARIS CONSORTIO
Zależnie od tego, w jakim stopniu rodzina chrześcijańska przyjmie Ewangelię i dojrzeje w wierze, staje się ona wspólnotą ewangelizującą. Posłuchajmy raz jeszcze Pawła VI: „rodzinę, podobnie jak Kościół, należy uważać za pole, na które przynosi się Ewangelię i z którego ona się rozkrzewia. Dlatego w łonie rodziny świadomej tego zadania wszyscy członkowie jej ewangelizują a także podlegają ewangelizacji. Rodzice nie tylko dzielą się z dziećmi Ewangelią, ale mogą od nich odebrać tę Ewangelię wyrażoną głęboko życiem. Rodzina staje się głosicielką Ewangelii dla wielu rodzin oraz dla otoczenia, w którym żyje.
Jak przypomniał Synod, podejmując moje wezwanie wypowiedziane w Puebla, przyszłość ewangelizacji w dużej mierze zależy od Kościoła domowego. To apostolskie posłannictwo rodziny jest zakorzenione w chrzcie świętym, a przez łaskę sakramentu małżeństwa otrzymuje nową moc dla przekazywania wiary, dla uświęcania i przemiany współczesnego społeczeństwa wedle zamysłu Bożego (FC 52).
 
Wiara i posłannictwo ewangelizacyjne rodziny chrześcijańskiej mają również owo tchnienie misyjności katolickiej. Sakrament małżeństwa, który podejmuje na nowo i nakłada obowiązek wszczepiony na chrzcie świętym i w bierzmowaniu — obrony i szerzenia wiary, czyni małżonków i rodziców chrześcijańskich świadkami Chrystusa „aż po krańce ziemi”, prawdziwymi i właściwymi „misjonarzami” miłości i życia (FC 54).
 
 
PYTANIA DO OSOBISTEJ REFLEKSJI:
  1. Czy w swoim życiu, a szczególnie w dziedzinie służby ewangelizacji, stosujesz zasadę pierwszeństwa modlitwy? W czym to się objawia? (Na przykład, czy modlisz się zanim zaczniesz jakąś pracę, zadanie?).
  2. W jaki sposób rozeznajesz decyzje w swoim życiu duchowym? Czy masz wspólnotę, kierownika, stałego spowiednika? Czy odwołujesz się do nauczania Kościoła?
  3. Czy wykorzystujesz swoje zasoby, talenty i doświadczenia w służbie Bogu i bliźnim? A może nosisz już w sercu pragnienia większego zaangażowania się w służbę i ewangelizację? Porozmawiajcie o tym w rodzinie.
Jeśli chcesz – zanotuj swoje odpowiedzi w swoim rekolekcyjnym dzienniku.
 
ZADANIE DNIA
Poszukajcie w internecie ruchów, wspólnot oraz inicjatyw kościelnych i społecznych zajmujących się obszarami, które są wam bliskie (niektóre z propozycji znajdziecie na końcu tej książki). Zróbcie sobie mapę i porozmawiajcie o tym, gdzie ewentualnie widzielibyście swoje zaangażowanie. A może czujecie się pociągnięci do roli twórców czegoś nowego?
 
 
ŚWIADECTWO I REFLEKSJE MAŁŻONKÓW
Łukasz i Agnieszka
Łukasz: Jednym ze sposobów dawania świadectwa w dzisiejszym świecie jest niereagowanie złem na zło. 
Agnieszka: Prawdopodobnie każdy może sobie tutaj znaleźć swój własny sposób na takie sytuacje. Dla mnie takim sposobem, po który sięgam, jest spontaniczna modlitwa za tę osobę, która czyni jakieś zło. Uwielbiam Boga w tej osobie, ponieważ wierzę, że w każdym człowieku jest potencjał dobra, który został nam dany przez Boga. Taka modlitwa za tą osobę często prowadzi do tego, że dostrzegam w niej dobro i zaczynam inaczej na nią patrzeć. Te osoby trudne są nam w jakiś sposób zadane.
Łukasz: Czasami się mówi: „No to teraz pozostała nam już tylko modlitwa…”. W tym zdaniu jest tyle beznadziei, a przecież modlitwa jest najpotężniejszą duchową siłą oddziaływania! Nie „tylko modlitwa” lecz „aż modlitwa!”. Jeśli wierzymy, że Bóg jest jednocześnie dobry i wszechmogący, to modlitwa jest najlepszym, co możemy zrobić. Oddać tę sprawę czy osobę Jemu.
Agnieszka: Tak. Jest taka pokusa, aby nie uwierzyć w siłę modlitwy. Przez modlitwę możemy siać tyle dobra, że nawet sobie tego nie wyobrażamy.
Łukasz: Jest jeszcze jeden ważny aspekt. Jeśli jest ktoś, kto jest dla nas trudny, to jest przestrzeń dla nas, żebyśmy my się zmieniali. Jest to okazja do ścierania swojego ego, zwalczania egoizmu..
Agnieszka: ...i do tego, żebyśmy uczyli się  dostrzegać jego dobre strony, bo zawsze takie są.
Łukasz: Korzystajmy z tej przestrzeni. Jeśli na naszej drodze jest postawiony ktoś trudny, to jest on dla nas zadaniem – i my możemy się zmienić dzięki temu i ta osoba może się zmienić – dzięki naszemu świadectwu.
 
Irek i Lidka
Irek: Wspólnie z żoną jesteśmy we wspólnocie Świętej Rodziny. W akcie oddania, który często odnawiamy, jest jedno zdanie, które cały czas brzmi w moim sercu. Mówi ono, że jako małżonkowie jesteśmy posłani do rodzin, że mamy pomagać tym rodzinom, tym małżeństwom, do których zostaniemy posłani. Wyobrażałem sobie, że może sąsiadce mam pomóc albo koledze z pracy. I kiedyś przy większej okazji zapytałem jednego z księży posługujących w naszej wspólnocie: „Do jakich rodzin jesteśmy posłani?”. A on odpowiedział: „Jak do jakich? Do wszystkich”. Od tamtej pory patrzę na to szerzej. Staramy się świadczyć swoim życiem, modlić się za małżeństwa i rodziny oraz być otwartym na potrzeby innych. Te materialne i nie tylko.
Lidka: Bycie we wspólnocie jest ogromnym bogactwem. Przede wszystkim bardzo dużo otrzymaliśmy od małżeństw, które podzieliły się z nami swoim świadectwem życia. Nieocenioną wartością są te świadectwa, te chwile, które spędziliśmy z małżeństwami, z małżonkami starszymi od nas stażem, którzy mieli odwagę mówić o ogromnych trudnościach w swoim małżeństwie i o problemach ze swoimi dziećmi. Świadectwa innych małżonków dały nam odwagę, aby dzielić się swoim świadectwem, ale też do tego, aby służyć. Przede wszystkim własnej, a później każdej innej rodzinie. Dziękujemy Bogu za to, że taką służbę możemy pełnić.
 
Konrad i Iga
Iga: Czasem każdy z nas może sobie pomyśleć, że jakim cudem mogę być takim ewangelizatorem, albo jak mogę coś powiedzieć, skoro nie mam takich talentów. To nie jest tak, że my swoją mocą coś zrobimy. Osobiście widzimy, że jesteśmy zwykłymi, prostymi ludźmi, którzy w bardzo wielu kwestiach niedomagają. Wiemy jednak, że idąc głosić Boga, nie idziemy sami. Podstawą, fundamentem, jest zapraszanie Ducha Świętego do naszych działań. Często, jak gdzieś jeździmy, prosimy: „Duchu Święty, rozgość się w tym, co mamy mówić. Postaw straż na naszych ustach, jeśli mamy wypowiadać jakieś głupoty, żebyśmy ich nie powiedzieli, a tylko powiedzieli to, co Ty chcesz. Spraw, żebyśmy służyli innym tak jak Ty chcesz”. Zapraszamy też Ducha Świętego, żeby był naszą radością. Często tego doświadczamy. Pamiętam, że mówiłam kiedyś konferencję dla kobiet w Gdańsku. Prosiłam o Ducha radości. Modliłam się, aby Duchu Święty przyszedł do tych kobiet, utrudzonych, zmęczonych mam i żon, z darem radości. Pod koniec konferencji wszystkie kobiety tak się śmiały, że nie potrafiłam w ogóle tej radości opanować. Myślę: „Duchu Święty, no to powiało Twoimi darami”. Taki jest Duch Święty. On chce przychodzić, On chce nas zaskakiwać, On chce umacniać to, co jest w nas słabe i niepewne. Jeśli myślimy sobie, że swoją mocą coś powiemy, wpadamy w pychę. Mamy być cały czas pokorni przed Bogiem. „Panie, uczynię tylko tyle, na ile Ty mi pozwolisz. Usłużę tylko tyle, ile Ty mi dasz – bo my sami z siebie nic nie możemy”.
Konrad: My, jako małżeństwo, jesteśmy we dwoje. Potrzebujemy trzeciego do kompletu i tym Trzecim jest cała Trójca Święta, która objawia się w każdej osobie w inny sposób.
Nie potrafię tego wytłumaczyć, jest to dla mnie za trudne, ale wierzę mocno, że tak jest, że my, jako małżeństwo, nie jesteśmy w stanie funkcjonować sami. Kiedy bierzemy ślub, bierzemy go we troje. Pan Bóg jest w naszym życiu każdego dnia. Jest z nami, kiedy jest pięknie, kiedy się modlimy, ale jest też wtedy, kiedy się kłócimy, kiedy są kryzysy, kiedy się w jakiś sposób od Niego odwracamy. On cały czas chce być obok nas. Przejawia się to również poprzez dary Ducha Świętego – w naszej radości, otwartości i spełnieniu. To piękna prawda dla wszystkich małżonków – jesteśmy obdarowani. Wystarczy to odkryć i przyjąć.
 
JAK TO W PRAKTYCE PRZEŁOŻYĆ NA CODZIENNOŚĆ: ĆWICZENIA DUCHOWE
Oto propozycje prostych duchowych praktyk:
-       zakładamy, że jest już w Tobie pragnienie służby i ewangelizacji :-) Jeśli jednak nie czujesz jeszcze w sercu takiego zaproszenia – nic straconego! Wystarczy modlitwa do Ducha Świętego. Pamiętaj, co mówi Słowo Boże: „To Bóg jest w nas sprawcą chcenia, i działania zgodnie z [Jego] wolą” (Flp 2,13). Duch Święty jest specjalistą od rozpalania Bożych pragnień;
-       jeśli masz już w sercu pragnienie służby, ale nie wiesz jeszcze do czego konkretnie Pan Bóg Cię wzywa, pamiętaj, że zawsze, każdego dnia, możesz rozwijać i ćwiczyć dwa najpotężniejsze środki ewangelizacji, którymi są: dobre słowo, modlitwa i czyny miłości bliźniego. (Czy nie sądzisz, że twoje życie rodzinne jest cudownym poligonem do ćwiczenia tych środków ewangelizacji?:-));
-       w przejściu od pragnień do konkretnej formy służby niezwykle ważny jest etap rozeznawania. Może on się dokonać z pomocą twojego kierownika duchowego, spowiednika lub zaprzyjaźnionego kapłana. Jeśli jednak nie masz możliwości poprosić o taką pomoc żadnego ze znanych sobie kapłanów, możesz też napisać do nas na adres mail: [email protected].
 
MODLITWA MAŁŻEŃSKA 
 
Przez moc sakramentu chrztu – przyjdź Duchu Święty!
Przez moc sakramentu bierzmowania – przyjdź Duchu Święty!
Przez moc sakramentu Eucharystii – przyjdź Duchu Święty!
Przez moc sakramentu małżeństwa – przyjdź Duchu Święty!
Przyjdź Duchu Święty i rozpal w nas pragnienie służby oraz ewangelizacji!
Przyjdź Duchu Święty i daj nam mądrość w rozeznaniu formy w jakiej mamy służyć i ewangelizować!
Przyjdź Duchu Święty z darem  posłuszeństwa i jedności z Kościołem!
Przyjdź Duchu Święty i daj nam moc do bycia odważnymi świadkami Jezusa i Jego Ewangelii. Amen
 
NA KONIEC: „ZABIERZ SŁOWO!”
Weź ze sobą to jedno zdanie, które Bóg wypowiedział do Ciebie, rozważaj je w sercu i powtarzaj wielokrotnie, aż do następnego rozważania, aby wniknęło jak najgłębiej do Twojej duszy: „Gdy Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i będziecie moimi świadkami" (Dz 1,8).